poniedziałek, 26 października 2015

Jesienny wypad i niespodziewany atak zimy

Dzień dobry!
Dzisiaj opowiem o naszym jesiennym wypadzie :)
Choć jak zobaczycie zdjęcia to pewnie pomyślcie, że mi się coś pomieszało...
Ale kto by pomyślał, że w październiku spadnie śnieg?



ale co tam śniegi, jak w piecach wesoło trzaska ogień i można grzać futro opierając się o cieplutkie kafelki :)



Podwórko zasypane śniegiem...



Drzewa jeszcze nie zdążyły zgubić liści :)



śnieżek pada z nieba



ale ja na grzbiecie mam moje wdzianko moro i mi cieplutko :D



zimowe widoki



ławeczki na których często z Panią spędzamy czas...



na drzewku jeszcze reszta jabłuszek...




Choinki wyglądają jakby je ktoś obsypał cukrem pudrem



Mimo wszystko mam nadzieję, że śnieżek się stopi do czasu naszego wyjazdu bo ,,Jotka" nie ma jeszcze zimowych bucików... a na drogach bardzo ślisko...



Jeju normalnie pomyślałem już o świętach :) i o tym, że w domu stanie znów choinka :P



Ciekawe, czy święta w tym roku będą śnieżne...



Lubię sobie tak z Panią spacerować..



podziwiać przyrodę...



i rozmyślać... 



co tam będzie na deser.... na obiad i jak fajnie będzie znów wygrzać futro przy piecu...