poniedziałek, 8 lipca 2019

Wakacje, wakacje i po wakacjach :(


Czas tak szybko biegnie...
Chciałem w czerwcu napisać do Was kilka słów... niestety nie udało się...
Mamy już lipiec :) ale za to podzielę się z Wami wspomnieniami z moich wakacji :)



Oczywiście pierwsze kroki skierowałem nad rzekę :)



Muszę sprawdzić poziom rzeki i jej czystość :)



Po drodze spotkałem moje stare znajome :)



Króweczki ostrzegły mnie przed chmarą krwiożerczych komarów... Bleeee



Grunt, że piasek jest na miejscu :)



Stan wody też nienajgorszy...



Przyjemnie było schłodzić łapki w ten upalny dzionek :)



Woda i piach to jest to co boksery kochają najbardziej :)



Normalnie pychol się cieszy :)



 Bardzo niechętnie wracam z nad rzeki do domu :(



Na szczęście znam kilka sposobów, jak odwlec w czasie powrót ;)



Obgryzam napotkane patyki :) i pokazuje Pani kwiaty warte sfotografowania :D



Na szczęście do rzeki mamy blisko i chodzimy tam kilka razy dziennie :D



Pogoda dopisała nam aż do przesady... Codziennie mieliśmy powyżej 30 stopni Celsjusza... na ogół 34.... Chłodzenie łap w wodzie i chłeptanie chłodnej wody było rajskim uczuciem...



razem wyszukiwaliśmy kwiaty, które zasługują na ,,portret'' :P



ładny prawda? :D to ja go znalazłem w gąszczu traw



Znalazłem jeszcze ładniejszy, o tu!!



proszę oto on :D



a tam co???



Pani chodź za mną pokaże Ci coś najpiękniejszego !!



Proszę!!!



Chyba zacznę tropić motyle!! są niezwykłe!!



Łąka nad naszą rzeką jest pełna obiektów wartach upamiętnienia na fotografii..



Niestety nasz czas wakacji upłynął bardzo szybko...


Tak to jest, że wszystko co dobre szybko się kończy :(



ale dlaczego aż tak szybko :(
Ostatni dzień pobytu żegnał nas pięknym zachodem słońca...



Strasznie smutno było nam wyjeżdzać. Dziękuje, że mogłem być w tym cudownym miejscu :*:*



Będę często wracał wspomnieniami do tych pięknych, beztroskich chwil spędzonych z ukochanymi Człowiekami...