środa, 21 marca 2012

W poszukiwaniu wiosny (cz. 5)


Przyjście wiosny


Naplotkowała sosna, że już zbliża się wiosna
Kret skrzywił się ponuro:
przyjedzie pewno furą...
jeż się najeżył srodze
Raczej na hulajnodze.
Wąż sykną
- ja nie wierzę,
przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął:
Wiem coś o tym, przyleci samolotem.
Skąd znowu
- rzekła sroka
ja jej nie spuszczam z oka i w zeszłym roku w maju widziałam ja w tramwaju.
Nieprawda wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem.
A ja wam to dowiodę że właśnie samochodem.
Nieprawda bo w karecie!
W karecie, co pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko, że płynie właśnie łódką!
A wiosna
przyszła pieszo
Już kwiaty z nią się śpieszą,
już trawy przed nią rosną i szumią
Witaj wiosno.
Jan Brzechwa
Mówcie do mnie DEDEKTYW DEMON:)


Znalazłem!!!


Urocze!!!


Całe stadko:)

poniedziałek, 19 marca 2012

W poszukiwaniu wiosny (cz. 4)

Przedostatni marcowy weekend przyniósł piękną pogodę. Słońce podgrzało atmosferę do ponad 20 stopni!! Pani zdecydowała, że zmieniamy plany i zamiast wyjazdu na Międzynarodową Wystawę Psów do Katowickiego Spodka jedziemy w góry chłonąć świeże powietrze, pochłaniać promienie słoneczne tak bardzo nam wszystkim potrzebne i ładować bateryjki wyczerpane tą długą zimą...


Marcowe słońce:)



  Słonko jak widać daje czadu, ale w Milówce gdzie byliśmy jeszcze sporo śniegu....
 


Górskie widoki zapierają dech w piersi....




zresztą zobaczcie sami:)
 
Na południowych stokach jest nieco mniej śniegu


ale na północnych, mniej osłonecznionych śniegu jest sporo....
 

Szlaki górskie schowane pod koronami drzew są pokryte grubą warstwą śniegu, jest ślisko i niebezpiecznie...



słonko ostro wzięło się do roboty i grzało na potęgę i moi Państwo mieli koszulki z krótkimi rękawami:)
Ja też byłem bez ,,plandeki" i Pani się śmiała, że wyglądam jak golas:P



Dobry humor dopisywał nam wszystkim:)
Była zabawa w cienie:



i szlaństwa z Panem:



Pani się śmiała, że chyba uczę się latać



w przerwach:





Podziwiałem widoki


zobaczcie co wypatrzyłem w trawie:)


gąsienice:)
ten śmieszny włochacz pewnie też się wygrzewał w słońcu


ruszyliśmy dalej na górski szlak


dotarliśmy do pierwszych zabudowań



zobaczcie ile śniegu!!



Jeszcze kilka kroków przez sad




i jesteśmy u celu:)



zasłużony wypoczynek na tarasie w promieniach słońca



z tarasu roztaczają się piękne widoki



i na sad przez który się przedzierałem..



mógłbym te widoki podziwiać godzinami...



ach ten błekit nieba.... prawie jak szlafrok mojej Pani:P



jeszcze kilka takich słonecznych tygodni i ten murek będzie tonął w zieleni:)



w końcu zarządzono powrót...



kurcze od tego śniegu marzną mi łapy...
ja chce buty!!!



tylko się nie śmiejcie!!!!!
Mówiłem Pani żeby nie robiła mi zdjęcia jak oznaczam teren moim autografem z cyklu: ,,tu byłem - Demon II"
Pokazałem jej jęzor!!! Tak wielki, jak wielkie było moje oburzenie!!!



w drodze powrotnej mijaliśmy piękny modrzewiowy zagajnik




wszyscy się nim zachwycaliśmy



zatrzymaliśmy się w tym miejscu na dłużej



Pani robiła zdjęcia, a ja z Panem....



szalałem:)
  


i tyle na dziś:)

Kończąc ten wpis chciałem z moim Państwem pogratulować Honoratce Inwazja Mocy zwycięstwa w klasie Młodzieży:) Honoratka zdobyła tytuł NAJLEPSZY JUNIOR i ukończyła Młodzieżowy CHAMPIONAT!!! GRATULUJEMY i pozdrawiamy:)




wtorek, 13 marca 2012

W poszukiwaniu wiosny... (cz. 3)




Witam:)
Do kalendarzowej wiosny coraz bliżej i liczę na to, że wiosna nie zawiedzie i w końcu się pojawi...

Do tej pory oprócz kwitnącego mchu nie udało mi się znaleźć nic innego co by mogło świadczyć o jej nadejściu ;(
Zero kwitnących bazi, wychodzących z ziemi pierwiosnków, krokusów, ani przebiśniegów...
Ale jeśli tylko wytropię któryś z tych kwiatuszków na pewno się tu pochwalę:)

Krąg poszukiwań stale się poszerza.

Przemierzam z Panią wiele kilometrów...



ar po arze



hektar po hektarze




Poprosiłem nawet Panią żeby wdrapała się na wieżę obserwacyjną. Myślałem, że z góry uda się coś wypatrzyć, ale niestety...
 


Przysiadłem na chwile, żeby się namyślić co dalej....




Ruszyliśmy w kierunku leśnej polany...





Zauażyłem coś interesującego:)




Fiu, fiu:) jaki ładny mosteczek:)





Pobiegłem w jego stronę, bo do głowy mi przyszło, że może wiosna będzie w strumyku...





ale... Zobaczcie sami...




ciemna woda wogóle nie mogła się kojarzyć z wiosną....





Byliśmy jeszcze nad jeziorkiem




ale jak okiem sięgnąć...





Prawie całe jeziorko skute jeszcze lodem....

 


Normalnie od tej szarości można popaść w depresje....

Dobrze, że jst Pani i można się wtulić w jej puszysty błękitny, jak niebo latem szlafrok...










Sony Ericsson Xperia Arc