piątek, 30 czerwca 2017

Pieskie życie boksera Demona


Dzień dobry!

Myślę, że dziś jest dobry dzień żeby napisać kilka słów na moim zapomnianym blogu :)

Jutro jest Dzień Psa i uzgodniłem z Panią, że z tej okazji odkurzymy blog :)

Mamy pewne pomysły, ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie, więc żeby nie zapeszyć nic więcej nie napiszę :)



Pogoda sprzyja żeby wolne popołudnia spędzać na balkonie :)


Niektórzy czytają, a niektórzy wolą obserwować okolice...


Dużo czasu spędzamy też na Wrzosówce podziwiając kwiaty, które w tym roku kwitną jak oszalałe


 żółte lilie (?)


a tam..


Nasz nowy nabytek floksy (niskopienne)


są też piękne irysy


irysy mienią się wszystkimi kolorami


ten chyba podoba mi się najbardziej


od tych kolorów i zapachów kręci mi się w głowie :)



no ale jak się nie zachwycać?


no jak?


irysy zdominowały nasz ogród


ale jak dobrze poszukać to mamy też inne roślinki


trzemielinki, choinki i barwinki


choinki rosną jak szalone


orliki też dorzucają swoje trzy grosze


Muszę poszukać piłki i trochę pobiegać


nie myślcie, że znalezienie zielonej piłki w tej gęstwinie jest łatwe...


gdzie się nie ruszę tam irysy


ich zapach zakłóca mi powonienie :)


może piłka jest pod tym listowiem?


a może tu???


O! tu się skryła :)


Jeszcze tylko prośba w oczach: ,,pobaw się ze mną..."


i szalejemy :)


przebywanie w takich okolicznościach przyrody to cudowna sprawa


:)


Pozdrawiamy i do następnego razu :)