Myślę, że dziś jest dobry dzień żeby napisać kilka słów na moim zapomnianym blogu :)
Jutro jest Dzień Psa i uzgodniłem z Panią, że z tej okazji odkurzymy blog :)
Mamy pewne pomysły, ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie, więc żeby nie zapeszyć nic więcej nie napiszę :)
Pogoda sprzyja żeby wolne popołudnia spędzać na balkonie :)
Niektórzy czytają, a niektórzy wolą obserwować okolice...
Dużo czasu spędzamy też na Wrzosówce podziwiając kwiaty, które w tym roku kwitną jak oszalałe
żółte lilie (?)
a tam..
Nasz nowy nabytek floksy (niskopienne)
są też piękne irysy
irysy mienią się wszystkimi kolorami
ten chyba podoba mi się najbardziej
od tych kolorów i zapachów kręci mi się w głowie :)
no ale jak się nie zachwycać?
no jak?
irysy zdominowały nasz ogród
ale jak dobrze poszukać to mamy też inne roślinki
trzemielinki, choinki i barwinki
choinki rosną jak szalone
orliki też dorzucają swoje trzy grosze
Muszę poszukać piłki i trochę pobiegać
nie myślcie, że znalezienie zielonej piłki w tej gęstwinie jest łatwe...
gdzie się nie ruszę tam irysy
ich zapach zakłóca mi powonienie :)
może piłka jest pod tym listowiem?
a może tu???
O! tu się skryła :)
Jeszcze tylko prośba w oczach: ,,pobaw się ze mną..."
i szalejemy :)
przebywanie w takich okolicznościach przyrody to cudowna sprawa
:)
Pozdrawiamy i do następnego razu :)