Lato...
Upały i susza...
Koniec sierpnia a termometry pokazują ponad 30 stopni w cieniu... Nie przepadam za taką pogodą, nie mam nawet siły wychodzić na spacer...
Nawet na sofie rzadko leżę, bo wole chłodne kafelki...

na łące koło mojego domku spotkałem takie piękne motyle:

Motylom upał nie przeszkadza...

W weekendy jedziemy za miasto, a tam na polach złoci się zboże...

Nastał czas żniw

Po chwili po kłosach nic nie zostało...

Lato w pełni...

a za mną chodzi jakiś paparazzi:

bleee

Idziemy do naszego ogródka :)

a w nim zawsze jest jakieś zajęcie

trzeba pilnować, żeby nikt niepożądany nie wszedł....

trzeba zagrabić liście...

doglądnąć kwiaty i oczywiście je podlać..

a kiedy już wszystko zrobione można obserwować przyrodę. ostatnio wpadła do nas wiewiórka...

ona była na leszczynie, a ja pod leszczyną :)

Powiem Wam, że pobyt na Wrzosówce wymaga ode mnie takiego zaangażowani, że po powrocie do domku padam na dywan
i od razu zasypiam...
To tyle na dziś...miłego dnia..