środa, 15 maja 2013

Weekend szkoleniowy z Michałem Wisniewskim - dzień drugi

Drugi dzień szkolenia odbywał się w nieustającym deszczu.


Dlatego wszyscy dwunożni uczestnicy szkolenia mieli na nogach gumowce:)


Tylko Michał nie miał, ale miał za to bagno w butach :P


Uwielbiam to siłowanie się z Michałem


Jestem odważny i jego bat nie robi na mnie wrażenia :P


a to moja pierwsza czołówka - poszła wyśmienicie :)


w nagrodę mogłem potrzymać swój łup , a Pani mnie bardzo chwaliła :)

deszcz ani na chwilę nie ustał


wszyscy się ślizgaliśmy...


W oczekiwaniu na drugie wejście:


gdzie ten Michał?


Dawać tu Pozoranta!


o jest :) :D


no to zabawa się zaczyna:)


nieźle mi idzie, prawda?


A czy ktoś w ogóle zwrócił uwagę na moje nowe szelki? Jeśli nie to proszę rzucić na nie okiem, bo mi w nich niezwykle twarzowo, a raczej pyszczowo ;P

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz