Na tych łąkach jest pełno słomianych bali:
lubię na nie wskakiwać:
z góry widać więcej
fajnie jest poskakać po balach
a jak mi się znudzi to zeskakuje na ziemie i:
zachęcam Panią do zabawy, Pani zobacz co ja mam?? Twój polarek:D Goń mnie!!!
No i Pani musi mnie gonić. Nie ma wyjścia, jak nie chce żebym jej poślinił zbyt mocno kurteczki :P
i w końcu Pani udało się mnie złapać i zabrała mi kurteczke... (W tajemnicy powiem Wam, że jej na to pozwoliłem;))
Na chwilunie się położyłem...
ale tylko na chwilunie, bo coś wypatrzyłem:
Musiłem narobić trochę hałasu, bo to były koniki!!! Ktoś wybrał się nie tak jak my na rowerową a na konną przebieżkę. Pani kocha koniki i musiałem zwrócić jej uwagę na ten obrazek.
Oboje patrzyliśmy z ciekawością, a Pani to chyba nawet z zazdrością....
Nie mamy zdjęć koników, bo mieliśmy ze sobą tylko aparat w telefonie komórkowym, a koniki były zbyt daleko żeby je uchwycić w kadr:( Może innym razem.
Po powrocie do domu Pani mnie wygumowała gumową rękawicą, wypolerowała ręczniczkiem i wreszcie mogłem zjeść obiad i zrobić to co tygryski lubią najbardziej:)
W końcu sobie zasłużyłem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz