piątek, 2 maja 2014

Wczasy świateczne - część 2

Spacer o świcie....
Wszystko wygląda tak świeżo... Tajemniczo...
Przyroda po wczorajszej burzy i ulewie budzi się w oparach mgieł i wiosennych zapachów...


:)


kwitnący mech...


zlizałem te kropelki z mchu :)
może odkryłem eliksir młodości :P


czy mech może być fascynujący?


według mojej Pani tak...


a Wy co o tym sądzicie?


Nie miałem wyjścia musiałem cierpliwie czekać, aż moja Pani obfoci te małe niepozorne roślinki...


i kolejny kwiatek...


i jeszcze jeden...


w sumie te kwiatki są ładne i ładnie pachną :P


pomogę Pani :P
Pani, Pani ten się nada?


nadał się :P


a tamto się nada?


też się nadało :)


Uszczęśliwiony tymi znaleziskami złapałem wiatr w żagle i z nosem w trawie ruszyłem na dalsze poszukiwania


Mój nos zwąchał takie coś :) piękne, delikatne ale niestety nie wiem jak się ten kwiatuszek nazywa...


Musiałem też popatrzyć do góry

 
 a tam urodziwe młode pędy modrzewia


takie małe zielone miotełki :)


to ja je znalazłem :D


i gałązka sosny:)


Dobrze, że się bateria rozładowała w aparacie, bo pewnie byśmy nie wrócili do domu zbyt szybko...
a jak można tyle się szwendać bez śniadania??


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz