Ludzie mamy zimę!! Zawitała do nas w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia i jest :)
Przymroziło.... Na termometrze jest - 10 stopni, a temperatura odczuwalna to - 15!! No i spadł śnieg :) Nie jest go zbyt dużo, ale na tyle żeby wszystko było białe :)
Pani obłożyła się dziś książkami i stuka ze skupioną miną w klawiaturę, a ja jak na grzecznego psa przystało, leżę cichutko obok niej na sofie i sobie smacznie śpię :) No ale na hasło idziemy wietrzyć szare komórki zerwałem się na wszystkie cztery łapy :p
Nie wiem co prawda, co Pani miała na myśli, ale co tam :P
To niesamowite jak biel śniegu zmienia znajome nam ścieżki...
Bukowy las, w którym na ogół mnie nie widać bo liście są w kolorze mojej sierści...
o widzę owocki, które codziennie ze smakiem wcina moja Pani ;P
Jeee.... to nie jest żurawinka.... a ja już myślałem, że Pani znowu będzie zajadać te czerwone kulki...
Wszystko zmieniło się nie do poznania...
ale nam się podoba i to bardzo :D
Kościółek w Wyrach też w bieli :)
i pomyśleć, że jeszcze 2 dni temu było tu zielono...
O nasza Loża Szyderców :D
Pani chodź idziemy poszydzić... upssss to znaczy posiedzieć :P
Ja już wskakuje na górę :P
hmmm mam małe problemy techniczne...
chyba jednak pójdziemy dalej poszydzimy tzn posiedzimy innym razem.
Troszkę zaczynają mi marznąć stópki... Pani też się skarży, że mróz szczypie ją w policzki... Czas do domciu :D
ciekawy jestem czy mojej Pani udało się przewietrzyć te szare komórki...
Ps. Nie zapomniałem o nadmorskich opowieściach :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz