poniedziałek, 8 lipca 2013

Czerwcowy urlop - część 3 - Demon Leśniczy

Codzienne spacery do lasu sprawiły, że czułem się jak Leśniczy... Brakowało mi tylko zielonego mundurka i flinty...


 
Las zmienił się od naszego ostatniego pobytu... Początek tego roku dla tych rejonów i jego mieszkańców zaczął się fatalnie... Intensywne opady lepkiego śniegu sprawiły, że pod jego ciężarem waliły się dachy, słupy energetyczne, zrywały się kable.
Las ucierpiał potwornie...
Powalone młodniki, połamanych tysiące drzew....
 

  Przemierzaliśmy las i wszędzie ten sam smutny widok...

 
Leśnicy w skwarze, wśród roi krwiżerczych komarów pracowali w pocie czoła porządkując to co zniszczyła przyroda..
 

 Wszędzie widać połamane dzrewa i odłamane gałęzie i czubki sosen - bez nich drzewo umiera...


Nie tylko młode drzewa się poddały... Potężne drzewa tez były bez szans w walce z potęznymi siłami natury...


a tu: grzybki?!
jakże upodobniły się do plastrów drewna...


Chciałem na chwilę przysiąść, ale usłyszałem jakiś chałas dobiegający gdzieś znad mojej głowy..


o proszę co my tu mamy?
Wiewiórka!


Demon: Ej Wiewiórka chodź do mnie poganiamy trochę!

 
Wiewiórka: Ktoś mnie woła... ale kto? NIkogo nie widzę..


Demon: No tu jestem, tu na dole!!


Wiewiórka: A to Ty mnie wołasz... Za duży jesteś! Masz potwornie wielką paszczę i się boję... Sam się goń!


Demon: Ja mam wielką paszczę?! Ja?!!! 


ech... Nie to nie... Spadam do domu...


2 komentarze:

  1. Witaj Agus! super dialogi!!! usmialam się setnie !! Ciesze się, ze Wasz mini urlop sprawil Wam przyjemność nie wspomnę o skrzydlatych krwiopijcach!, bo sa paskudne!!! i mimo wszystko trochę psuly ten krotki pobyt. Mysle, ze następnym razem tak nie będzie, tzn ,bez komarow! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj oby ten następny raz to nie musiały byc ferie zimowe... bo wtedy na pewno nie bedzie komarów! Ale ja nie chce tak długo za Wami tęsknić i za moją Ukochaną Wsią!!!

    OdpowiedzUsuń